Energa - niemiłe niespodzianki :(
W marcu podpisaliśmy umowę z Energa na dostawę prądu budowlanego od 1 kwietnia. Mieliśmy w umowie fakturowanie co miesiąc, ale w połowie kwietnia zdecydowaliśmy się zmienić tę opcję na rozliczanie co 6 m-cy bo wtedy opłaty stałe są mniejsze i wychodziło to korzystniej. Pojechaliśmy i zgłosiliśmy zmianę. Dostaliśmy pierwszą f-rę za m-c kwiecień. I od maja miało być to rozliczanie raz na 6 m-cy. Przynajmniej tak myśleliśmy. Jakie było nasze zdziwienie gdy w tym tygodniu dotarła do nas f-ra z Energy za m-c maj i czerwiec. Tam wyliczone opłaty stałe typu handlowa, abonament itp już po nowych niższych stawkach i do tego prognozowane zużycie za okres maj i czerwiec 464KW co łącznie dało nam fakturę na kwotę prawie 470zł.
Dodam że w tym okresie zużyliśmy prądu niecałe 20KW.
Wg warunków do umowy prognozowane zużycie odbywa się na podstawie wcześniejszego zużycia które u nas było zerowe bo wcześniej nie korzystaliśmy z prądu budowlango. Także przyjęli sobie wartości z kosmosu. Jedziemy jutro do Energy sprawę wyjaśnić, jak się da to skorygowac prognozę. I zapytać czemu dostajemy f-ry co 2 mce jesli złożyliśmy wniosek o rozliczanie raz na pół roku. Pewnie za 2 m-ce dostaniemy kolejną taką super f-rę, a na jesieni przyjadą spiać licznik i się okaże że 80% to nadpłata i wtedy będziemy walczyć o jej zwrot bo na okres zimowy rowiązujemy umowę na dostawę prądu. A z automatu Energa nadwyżki nie zwraca, trzeba o to wnioskować samemu.
Z żadnym urzędem nie było tylu przejść co z energetyką. Mam ich serdecznie dość